Serio, mam już dosyć szukania niani. W życiu bym nie pomyślała że to takie trudne!
nr 1 - zrezygnowała na kilka dni przed "rozpoczęciem pracy"
nr 2 - to miała być ta idealna ale wyszło inaczej
- Ciocia choć bawić Majeki
- teraz piję kawę Maju, pobaw się sama
- Ciocia ziegnij abawke
- sama sobie sięgnij Maju
I to wszystko przy mnie - ciekawe jak by się zachowywała gdyby zostały same - nie chcę tego sprawdzać
nr 3 - starsza Pani, bardzo fajna, dobrze zajmowała się Manią ale sama stwierdziła, że boi się że nie dary fizycznie
nr 4 - czterdziestoparoletnia kobieta, jakaś dziwna, niby wszystko ok ale coś mnie od niej odrzucało - nie umiem wyjaśnić. Zaufałam intuicji a nie tej Pani
nr 5 - Karolina - dziewczyna po maturze, dopiero zaczyna studia zaoczne. Sympatyczna, wydaje się odpowiedzialna i rozsądna, lubi dzieci. Była u nas dużo wcześniej ale ze względu na brak doświadczenia odrzucałam jej kandytaturę. Zmieniłam zdanie po spotkaniach z "doświadczonymi" Paniami.
Dziś Karolina była u nas po raz pierwszy i będzie przychodzić codziennie. Fajnie bawiła się z Manią, opiekuńcza, ciepła, Mania ją polubiła chyba. Mam nadzieję, że się dogadają a Karolina będzie dobra dla mojej córci i da sobie radę mimo młodego wieku i braku doświadczenia. Czas zaufać komuś poza mężem nie? :-P